To jedno z moich ulubionych, błyskawicznych dań z jednej patelni. Uproszczony (z łatwo dostępnych składników) tajski stir-fry z makaronem ryżowym lub sojowym (który wystarczy namoczyć chwilę we wrzącej wodzie i już jest gotowy). Dodaję do niego krewetki (może być także pierś kurczaka) oraz warzywa (paprykę czy cukinię). Krewetki smażę na tartym imbirze i czosnku, doprawiam chili. Dodaję też sezam, natkę pietruszki i szczypiorek.

Aby makaron był błyszczący po ugotowaniu karmelizuję sos (mieszanka sosu sojowego, octu ryżowego lub soku z cytryny i cukru). Aby nie brudzić dodatkowego naczynia, nie gotuję sosu oddzielnie, wlewam go w "dołek" przechylonej patelni i chwilę trzymam nad ogniem aby się zagotował. Dopiero jak zgęstnieje, rozprowadzam go z resztą składników.

Przekonajcie się jak łatwo dostać w większości sklepów składniki potrzebne do tego typu dań. Jeśli planujecie obiad rodzinny spróbujcie wersji łagodnej, bez chili, z samym imbirem — może przekonają się do takich dań również Wasze dzieci. Do krewetek nie trzeba ich chyba namawiać, bo z tego co słyszę, wiele dzieci w wieku szkolnym za nimi przepada :-)

Jeśli lubicie tego typu potrawy zapraszam po więcej przepisów na makaron ryżowy. Szczególnie powinny się nim zainteresować osoby uczulone na gluten i nie mogące jeść mąki pszennej oraz np. jajek.

Dzisiejszy stir-fry z krewetkami i czerwoną papryką oraz prezentowany ostatnio łosoś w cieście francuskim z czerwonym pesto z czystym sumieniem polecam Wam na kolację Walentynkową, która w sumie już całkiem niedługo ;-)