Filet z indyka pieczony w glazurze miodowej z sosem sojowym
Filet z indyka pieczony w glazurze miodowej z sosem sojowym
Ostatnia pieczeń z karkówki w ciemnej glazurze z melasy i whisky skłoniła mnie do przygotowania podobnej marynaty i sosu, ale z bardziej dostępnych i powszechnych składników, oraz bez użycia alkoholu. Wybór padł na filet z indyka, a ciemny, słodki sos uzyskałam łącząc ciemny sos sojowy, miód, powidła śliwkowe i trochę octu. Nie ma w nim posmaku melasy, ale kolor i smak jest rewelacyjny.
Mięso marynujemy przez noc w lodówce. Najlepiej włożyć je do mocnego woreczka na mrożonki i szczelnie zamknąć. Następnego dnia pieczemy indyka polewając marynatą. Powstały podczas pieczeni sos dodatkowo zagęszczam przez wygotowanie go, a po ostudzeniu mieszam z majonezem - powstaje przepyszny gęsty "sos" do kanapek czy sałatek (np. z pysznej chrupiącej sałaty lodowej i ogórka). Indyka możemy użyć również w tej sałatce z pieczonymi warzywami korzeniowymi lub tej kanapce z awokado. Pieczeń możemy też wykorzystać jako mięso na obiad. Dodać do niego pieczone pietruszki lub np. surówkę z kapusty.
Pieczony filet z indyka to dużo zdrowego, chudego mięsa; możemy go traktować jako domową "wędlinę" zamiast gotowych, najczęściej słabej jakości produktów. Dawać dzieciom na kanapki do szkoły lub wykorzystać jako mięso na obiad.