W domu, szczególnie wśród najmłodszych, nieustającą popularnością wśród dań obiadowych cieszą się kotlety. Również mielone. To sycący obiad dla wracających ze szkoły głodnych dzieci :-) Ostatnio chyba częściej korzystam z mięsa z indyka niż wieprzowego (tutaj znajdziecie tradycyjny przepis na wieprzowe kotlety mielone). Tak jak w przypadku tradycyjnych mielonych, tak i tutaj kotlety po podsmażeniu przekładam do naczynia żaroodpornego i dopiekam w piekarniku (dzięki czemu unikam długiego smażenia a kotleciki są delikatne i miękkie w środku).

Kotlety drobiowe w zasadzie nie różnią się za bardzo od tamtych wieprzowych poza rodzajem użytego mięsa, ale smak mają jednak delikatniejszy. Zamiast namoczonej w mleku i odciśniętej bułki dodaję też bułkę tartą. Mięso z indyka doprawiam sosem sojowym, natką pietruszki i tymiankiem, dodaję zeszkloną cebulę. Często dla smaku i urozmaicenia dodaję do kotletów pieczarki, najpierw podsmażone razem z cebulką na maśle, później zmielone razem z mięsem. Kotlety ze zdjęcia mają właśnie dodatek pieczarek i dla mnie są to najlepsze w smaku kotlety z indyka.

Mięso sama mielę w maszynce, kupuję udźca bez kości, kroję na kawałki odrzucając wszelkie żyłki. Jeśli lubicie drobniej zmielone mięso, możecie po zmieleniu w maszynce dodatkowo wszystko wrzucić na trochę do melaksera.

Przy okazji dzisiejszego obiadu polecam Waszej uwadze dodatek w postaci gotowanej marchewki. To "patent" mojej mamy, jak byłam mała bardzo ją lubiłam, teraz też nic się w tej kwestii nie zmieniło ;-)