Pâté z kurzych wątróbek
Pâté z kurzych wątróbek
Lubicie kurzą wątróbkę? Ja chyba tak sobie, ale zrobiłam krótki wywiad wśród najbliższych i znajomych i okazało się, że większość nie ma nic przeciwko, a wręcz można powiedzieć, że lubi :-) Może chodzi o sposób jej przygotowania i podania — dłuższe smażenie podobno sprawia, że bardzo twardnieje i staje się gorzka i niesmaczna. Dowiedziałam się też, że namoczenie wątróbki w mleku poprawia jej smak i usuwa resztki goryczki.
We Francji bardzo popularny jest pâté z kurzych wątróbek, niezwykle szybki i banalny do przygotowania "pasztecik". W niecałe pół godziny jesteśmy w stanie przygotować coś, co może stanowić elegancką przekąskę do wina (np. na zbliżające się Beaujolais Nouveau), lekką kolację — np. z dodatkiem domowej bagietki lub jedno z dań na szwedzkim stole. Ja widzę pâté na imieninowych stołach obok śledzika i sałatki jarzynowej ;-) Można przygotować w kilku mniejszych miseczkach, aby każdy miał swoją porcję lub w jednej większej niewysokiej formie.
Świadomie używam niepolskiej nazwy pâté aby odróżnić je od naszego polskiego pasztetu pieczonego z ugotowanego mięsa. Pâté z kurzych wątróbek to smarowidło do przyrządzenia na jednej patelni. Oprócz wątróbek do masy dodajemy masło (dość sporo), oraz brandy, który doda głębszy posmak potrawie. Moim pomysłem było dodanie także podduszonej gruszki do masy. We Francji pâté podaje się z karmelizowaną cebulą, spróbujcie wersji z ogórkiem kiszonym lub żurawiną ze słoiczka. Tak nam pasowało to ostatnie połączenie wątróbki z żurawiną, że następnym razem spróbuję dodać namoczoną w brandy suszoną żurawinę bezpośrednio do masy. Na koniec jeszcze raz przypomnę — pamiętajmy aby nie smażyć wątróbek za długo aby nie były twarde.