Obecny chyba na każdej kolacji wigilijnej - czerwony barszczyk z uszkami. Ile domów, tyle przepisów :-) W tym roku dzięki Waszej pomocy spróbowałam barszczyku z kiszonych buraków. Ciekawa byłam jego smaku. Buraczki kisiły się przez kilka dni, po tym czasie w słoiku zebrało się dużo gęstego, intensywnego soku. Już po otwarciu słoika z buraczkami wiedziałam, że barszczyk będzie pyszny :-)

Ugotowałam intensywny bulion z jarzyn, dodałam całą zawartość słoika: buraczki wraz z sokiem, doprawiłam sporą ilością pieprzu, czosnkiem, majerankiem, natką. Zaletą barszczyku jest to, że można go bardzo prosto przygotować. Buraczki można ukisić wcześniej, w dniu kolacji wystarczy zrobić bulion z warzyw, dodać do niego buraczki, sok buraczkowy i przyprawy. Gotowy barszczyk można zawekować. Jest pewnie zdrowszy od tego gotowanego ze świeżych buraczków, ale też trochę bardziej kwaśny.

Na stronie znajdziecie też przepis na barszczyk z pieczonych buraków oraz klasyczny czerwony barszczyk z gotowanych buraków. W domu u moich rodziców jak zwykle będzie grzybowa :-) A jaki barszcz jest Waszym ulubionym? Jeśli macie ciekawe "patenty" i sprawdzone przepisy, napiszcie koniecznie :-)