Kto nie chciałby mieć takiego na weekend? Kruchy spód (prawdziwie kruchy, nie twardy i nie zbity), przykryty grubą warstwą rabarbaru (nie kwaśnego) oraz pyszną kruszonką, której okruszkom trudno się oprzeć :-) Idealne ciasto wiosenne, nie za słodkie i nie za kwaśne.

Jego sekret tkwi w mące ryżowej (ewentualnie ziemniaczanej), którą dodaję zarówno do spodu jak i do kruszonki (jak przy tym mazurku dekadenckim). Ciasta nie trzeba rozwałkowywać, wystarczy wylepić nim formę. Aby urozmaicić nadzienie dodałam do niego słodkich suszonych daktyli - wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że to był bardzo dobry pomysł.

Rabarbar posłodziłam cukrem i miodem, ale nie za dużo, tak aby lekko kwaśny posmak był nadal wyczuwalny i kontrastował ze słodkim ciastem oraz kruszonką. W razie czego sypniecie więcej cukru pudru po wierzchu ciasta.

Jeśli macie możliwość, używajcie mąki ryżowej zamiast ziemniaczanej, z obydwu się uda, ale z ryżową jest jednak jakby trochę smaczniejsze. Inna jest też sypkość, kruchość ciasta, to przecież zupełnie inne mąki ;)