Przepis, którego brakowało mi na Kwestii Smaku ;-) W zasadzie to mój ulubiony sposób na pieczone ziemniaki. Razem z masłem, czosnkiem i rozmarynem są prawdziwą ucztą nie tylko dla smakoszy ziemniaków. Zaczynamy od dokładnego wyszorowania ziemniaków pod bieżącą wodą, następnie nacinamy w nich cienkie plasterki - dość głęboko, do około 2/3 głębokości ziemniaka, ale tak aby się nie rozpadły.

Ziemniaki Hasselback zawsze piekę w garnku żeliwnym lub naczyniu żaroodpornym pod pokrywą. Dzięki temu są mocno chrupiące z zewnątrz a miąższ nie jest wysuszony. Ziemniaki razem ze skórką i dodatkami są bardzo sycące, o wiele bardziej od takich ugotowanych. No i zupełnie inaczej smakują! Teraz, gdy dni są coraz chłodniejsze, takie ziemniaki będą z pewnością częściej gościć na naszych stołach, polecam!