Anyżkowa konfitura jagodowa
Anyżkowa konfitura jagodowa
Anyżek ma wspaniały słodkawo - korzenny zapach, który mnie ostatnio bardzo urzekł. Szczególnie lubię jego smak w letnich zupach owocowych, słodkich chłodnikach i kompotach. Używany jest też do aromatyzowania ciast (np. pierników), chleba, syropów, grzanego wina. Ja dodałam go powideł jagodowych i tą kompozycją smaków chciałam się z Wami podzielić...
Anyż pochodzi z Chin a występuje też w Wietnamie. Kwiaty anyżu dojrzewając tworzą suche owoce w kształcie gwiazdki. Przyprawą są właśnie owe gwiazdy jak i nasiona w nich zawarte. Anyż występuje też w postaci zmielonej. Oprócz zastosowania w kuchni, ma też działanie lecznicze, działa wzmacniająco na przewód pokarmowy, łagodzi kaszel. Pobudza apetyt i reguluje trawienie. Odstrasza komary!
Powidła, dżemy i konfitury... czy warto je dziś robić? Przecież owoce tracą wiele wartości podczas ich dłuższego gotowania. Czy nie lepiej np. świeże jagódki zamrozić i w jednej chwili przygotować w postaci gęstego syropu do naleśników, lodów i omletów, jak np. było w przypadku Placuszków z ricotty?
Ja lubię konfitury za ich gęstą konsystencję, która wspaniale utrzymuje się rozsmarowana na chlebie, na warstwie mascarpone. Dobrą konsystencję powideł można uzyskać stosując różnego rodzaju "żelfixy". Mają one tą zaletę, że owoców nie trzeba długo gotować (wystarczą 3 minuty), owoce zatopione w galaretce są jędrne, całe, soczyste i nie rozgotowane. Można też do nich dodać znacznie mniej cukru. Jednak wszystko to dzieje się dużym kosztem, gdyż większość tych specyfików żelujących zawiera substancje konserwujące. Może jednak znacie takie, które ich nie zawierają?
Nasze powidła jedliśmy w towarzystwie szwajcarskiego sera Gruyère - kompozycja bardzo przypadła nam do smaku. A o szwajcarskich serach można poczytać w ciekawym opracowaniu na blogu "Bea w Kuchni".