Filety z sandacza na musie porowo-ziemniaczanym
Filety z sandacza na musie porowo-ziemniaczanym
Sandacz to prawdziwy rarytas dla smakoszy ryb. Pyszne, delikatne, rozpływające się ustach mięso. Udało mi się kupić dwa piękne okazy. Z jednego mąż wyciął filety, które przyrządziłam na musie porowo-ziemniaczanym oraz - z podkreślającym smak dania - szybkim sosem sherry na bazie masła. Danie wyszło wspaniale, jest naprawdę wyjątkowe w smaku i z powodzeniem uświetni każdą uroczystość. Obok lampki białego wina do całości możemy podać blanszowany szpinak.
Sandacz ma smaczną skórkę, którą trzeba dobrze wysmażyć lub upiec w wysokiej temperaturze, tak aby była chrupiąca. Zarówno z patelni jak i z piekarnika ryba wychodzi bardzo dobrze. Mięso jest odporne na przesuszenie, czyli można je - jak na rybę - dość długo smażyć czy piec i nie traci przy tym swoich walorów. Zaczynamy smażyć lub piec od strony ze skórką przez minimum 7 minut lub dłużej do czasu aż będzie naprawdę dobrze chrupiąca i będzie łatwo odchodziła od patelni.